Nie zwykłem czytać powieści historycznych z wielu różnych, mniej lub bardziej ważnych, powodów. W wielu wypadkach o genezach czy przebiegu różnych wojen można dowiedzieć się bazując na informacjach zawartych w podręcznikach, encyklopediach czy też Internecie; poza tym można doskonale „wczuć się” w akcję ogladajac filmy oparte na tej tematyce, których obecnie jest na pęczki. Zetknąwszy się z „Tropikalnym Piekłem” Arthura Fowlera odniosłem nieodparte wrażenie, że przez cały ten czas tkwiłem w błędnym przekonaniu, które zmieniłem dopiero po odłożeniu książki na półkę.

tropikalne_2Powieść opowiada o wojnie wietnamskiej toczonej na Półwyspie Indochińskim w latach 1957–1975 pomiędzy Wietnamem Północnym (wspieranym przez inne kraje komunistyczne) a Wietnamem Południowym (sprzymierzonym między innymi ze Stanami Zjednoczonymi, które to w wyjątkowy sposób zaangażowały się w ten konflikt). Głównym bohaterem jest Tom Swanson – niczym szczególnym niewyróżniający się młody Bostończyk uczący się na Harvardzie i całkiem przyzwoicie spełniający się w roli ubogiego studenta utrzymywanego przez rodziców. Mężczyzna po podjęciu zbyt pochopnej decyzji spowodowanej kłótnią z dziewczyną, postanawia nagle wyruszyć na front i dołączyć do innych amerykańskich żołnierzy w Wietnamie. Powód nieco błahy, ale jak najbardziej realny. Jak się później okazuje, wyobrażeń wojny widzianych jego oczyma najzwyczajniej w świecie nie da się odnieść do rzeczywistości, zanim po prostu na własnej skórze się tego nie doświadczy.

Od samego początku śledzimy losy mężczyzny, który po odbyciu szkolenia staje się częścią kompanii Charlie wchodzącej w skład 173 Brygady Powietrznodesantowej. Sam tytuł ma być hołdem złożonym żołnierzom tejże jednostki i przedstawia jej losy w roku 1967, podczas newralgicznego dla niej okresu. Los jednego człowieka zmienia się zatem w opisy sytuacji ważnych dla całego oddziału i sprawia, że czytelnik staje się jego integralną częścią.

Od najzwyklejszego podręcznika do historii (którym po części książka może być, jeśli tylko chcemy zaznajomić się z w tematyką wojny wietnamskiej) powieść tę odróżnia fakt, iż losy przedstawione są tutaj z perspektywy całego oddziału i do tego ujęte są z niezwykłą szczegółowością. Realistyczne, czasami wręcz brutalne opisy bitew oraz zmagań żołnierzy amerykańskich z wrogiem sprawiają, że czytelnik ląduje w samym centrum wydarzeń. Krótkie, pojedyncze zdania oraz specyficzne wypowiedzi bohaterów nadają utworowi nieco dynamiki i również przenoszą człowieka do samego serca wietnamskiej, pełnej wielu niebezpieczeństw, dżungli. Autor w swojej szczegółowości opisów oraz w oparciu o prawdziwe wydarzenia historyczne sprawił, że czytając tę powieść można nie tylko dobrze się bawić, ale także odrobinę wzbogacić swoją wiedzę z zakresu historii.

„Bohater nie jest odważniejszy niż normalny człowiek, jest tylko odważny pięć minut dłużej.”

Ralph Waldo Emerson

Cytat ten w doskonały sposób ukazuje właściwy sposób postrzegania wojny wietnamskiej przez żołnierzy oddziału, którego losy przychodzi nam śledzić w powieści. Książka, ukazując konflikt w perspektywie młodych ludzi, staje się doskonałym pretekstem do poświadczenia o prawdziwym celu wojny. Będąc osaczonym przez tropikalne środowisko, skośnookich wrogów oraz nawet sojuszników, człowiek ulega stopniowej dehumanizacji. Kiedy każda sekunda może być ostatnią w życiu człowieka, kiedy każdy krok należy stawiać z rozwagą i ciagle wypatrywać wroga wokół siebie, wtedy problemy pierwszego świata odchodzą daleko w niepamięć. Nie walczy się dla polityków, dla flagi czy godła narodowego. Nie zabija się wrogów w imię wyższych wartości, ale jedynie w obronie własnego życia oraz życia towarzyszy broni, którzy dzielą ten sam los. Wojna (poprzez ukazanie jej właśnie jako widzianą oczami prostego żołnierza) nabiera zupełnie innego znaczenia – jest to głównie walka z własnymi słabościami oraz okropieństwami machiny wojennej, walka z zatraceniem człowieczeństwa oraz samotnością, na którą każdy żołnierz brygady jest skazany.

Powieść ta jest niewątpliwie warta polecenia – zarówno dla pacyfistów, mających negatywne spojrzenie na wojnę, jak i dla tej drugiej grupy odbiorców. Konflikty zbrojne to tematy uniwersalne, wobec czego każdy powinien odnaleźć się w treści książki i wynieść z niej to, co uzna za stosowne dla swoich przekonań. Jeśli nie wystarczy komuś stwierdzenie, że „wojna to piekło”, należy chociaż zastanowić się nad tym, czy warto ulegać pochopnym decyzjom. I czy warto kłócić się z kobietami.