Myślałem, że jestem dorosły.

To było tylko przypuszczenie, a fakt był zupełnie inny – ja chciałem być dorosły. Kiedy niecałe pięć lat temu opuszczałem rodzinny dom by rozpocząć studia, byłem przekonany, że dam sobie radę. Że w końcu nadszedł czas na wyrwanie się ze szponów uzależnienia od rodziców. Myślałem tak do czasu dotarcia do nowego mieszkania i rozpakowania walizek. Do czasu, kiedy za mamą i tatą zamknęły się drzwi, a ja zostałem zupełnie sam, przytłoczony przez ciszę czterech ścian. Dziewiętnastoletni chłopak, który nie zwykł siedzieć samemu w milczeniu, którego wszędzie było pełno i który był pewien, że do szczęścia potrzebuje wyłącznie siebie.

Zerknąłem na czekoladę, którą odpakowałem w kilka minut po oprowadzeniu wzrokiem odjeżdżającego auta rodziców. Nie rozstałem się z nią aż do dziś, gdyż gwarantuje wiele wspomnień. Tych związanych z domem, kawą i ciepłem. Tych, których nie da się kupić za pieniądze.

Myślałem, że jestem dorosły. Myliłem się.

czo-2
Jak czekolada może pomóc w życiu?

Możecie spytać jak to jest właściwie możliwe. W jaki sposób tabliczka czekolady może wzbudzać w człowieku jakieś emocje?

Odpowiedź jest prosta, choć zróżnicowana w zależności od każdego z nas. Leży zakorzeniona głęboko w naszej podświadomości i tylko my wiemy, czym jest naprawdę. Każda znacząca dla nas chwila – ta smutna lub radosna, przynosząca ból lub uczucie euforii – wiąże się zawsze ze szczególnymi okolicznościami, w których jej doświadczyliśmy. Pobudza nasze zmysły i sprawia, że w zależności od smaku lub zapachu rysuje się w naszej pamięci wyraźniej. Pamiętamy ją bardziej i doskonale wiemy, dlaczego jest dla nas taka ważna.

Doskonale pamiętam zapach perfum swojej dziewczyny, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Pamiętam jaką koszulę miał na sobie ojciec, kiedy uczył mnie jeździć na rowerze.
Niektórzy ludzie wierzą, że rybia łuska w portfelu przyniesie im szczęście; inni mają swoją ulubioną maskotkę czy słonika, który towarzyszy im w ważnych momentach życia. Potrzebujemy czegoś namacalnego, co pozwoli nam przywołać na myśl specyficzne wspomnienia. Te najważniejsze, od których czasami kręci się łezka w oku.

Może to być właściwie wszystko – każdy przedmiot, określony zapach czy smak, inna osoba. Wszystkie rzeczy mogą sprawić, że wrócimy wspomnieniami do danej chwili, jeśli tylko z czymś je skojarzymy.

Chcecie wiedzieć, dlaczego akurat tabliczka czekolady kojarzy mi się z rodzinnym domem?

.
Gorzko-mleczna historia

Od zawsze byłem amatorem słodkości, jak chyba każdy z nas. Jako dziecko pochłaniałem ich niezliczone ilości, nie potrafiąc jeszcze rozróżnić gatunku. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich przysmaków była zawsze jedna rzecz, która sprawia, że wyzwalamy w sobie hormon szczęścia i czujemy się lepiej – czekolada. Próbując przypomnieć sobie, kiedy tak naprawdę po raz pierwszy się z nią zetknąłem, natrafiam na czytelną wizję pewnej reklamy, która zapadła mi w pamięci po dzień dzisiejszy. Mogło to być nawet kilkanaście lat temu.

Dodaj mleko do kakao – czekoladę masz wspaniałą!

Ten nieskomplikowany, ale bardzo chwytliwy tekst z reklamy Terravity został mi w głowie do dziś. I widzicie – tutaj na własne oczy widoczny jest kolejny przykład tego, jak bardzo jakieś słowa czy przedmioty mogą wyryć się w naszej pamięci na dłużej i być kojarzone tylko z jedną, specyficzną rzeczą.

Czekolada towarzyszyła mi, jak pewnie każdemu z was, przez całe życie. Ma w sobie coś takiego, że człowiek zwyczajnie nie może zadowolić się jedną kostką i zazwyczaj sięga po jeszcze jedną. I następną, aż zostanie mu samo opakowanie. (Jeśli nie wiesz o czym piszę to przetestuj swoją silną wolę – kup sobie tabliczkę, przełam ją na kostki i połóż przed sobą. I spróbuj jej nie zjeść.)

czo-1

Prawdziwa historia zaczęła się w chwili, kiedy wyprowadziłem się od rodziców i zacząłem studiować w innym mieście. Każdy przyjezdny najprawdopodobniej kojarzy sytuację, kiedy wyjeżdżając, rodzice próbują wypełnić nasze walizki po brzegi. Jedzeniem. Tak też było w moim przypadku.

Bartek, weź jeszcze czekoladę.

Nie było sytuacji, kiedy nie usłyszałbym tego zdania przy wyjeździe z domu. Zdarzało się to za każdym razem, a ja zawsze tłumaczyłem się tym, że nie chcę, że mam pełną walizkę i tak dalej. O tym, jak bardzo się myliłem, przekonywałem się w chwili, gdy po przyjeździe do mieszkania rozpakowywałem się i odnajdywałem w jednej z bocznych kieszeni torby czekoladę, którą ukradkiem zapakowała mi mama.

Wokół panuje cisza, nie masz się do kogo odezwać i żałujesz, że wyjechałeś z domu. Wtem następuje magiczny moment – dowiadujesz się, ze ktoś o tobie pamiętał i podarował ci magiczną tabliczkę gorzkiej czekolady. Hormon szczęścia w kilkunastu kostkach, od którego otrzymania tak bardzo się wcześniej wzbraniałeś i nawet nie miałeś okazji za niego podziękować.

Ale nie musisz. Sam fakt, że go dostałeś, jest dla nich najważniejszy.

czo-3

Więc tak – w moim przypadku czekolada od niemalże pięciu lat sprawia, że przypominam sobie o rodzinnym domu. O tym, że istnieją ludzie, dla których liczą się nawet tak banalne rzeczy dotyczące twojej osoby jak fakt, czy zjadłeś dziś obiad, czy ciepło się ubrałeś.

Myślałem, że jestem dorosły – dlatego połączyłem czekoladę z winem. I szczerze powiedziawszy, rzeczy o których pisałem wyżej, zostały dodatkowo wzmocnione idealną kompozycją smaków. Możecie mnie pytać, dlaczego słodki Pedro Ximenez wart bardzo dużą ilość pieniędzy, znalazł sobie miejsce obok gorzkiej Terravity.

Bo wspomnienia są bezcenne.

separator
Dlaczego warto jeść czekoladę?

Nie pytam czy powinno się to robić, bo doskonale wiem, że każdy z nas uwielbia jej smak. Ma wiele oblicz i tylko od nas zależy, które najbardziej przypada nam do gustu.

Finezja i korzyści płynące z kakao są naprawdę duże i im większa jego zawartość w tabliczce czekolady, tym większych benefitów dla nas możemy oczekiwać.

Korzystnie wpływa na pracę mózgu
Niedawno przeprowadzone badania sugerują, że przy spożywaniu czekolady mózg gromadzi naturalnie występujące flawonole pozyskane z nasion owoców kakaowca.
Znaczy to mniej więcej tyle, że kakao hamuje proces pogarszania się pamięci. Tylko o tym nie zapomnij!
.
Pomaga utrzymać niską wagę
Właściwie moglibyście w to nie uwierzyć, jednak dowiedziono, że gorzka czekolada w rzeczywistości pozwala na wstrzymywanie się od konsumowania innego niezdrowego jedzenia. Nie dotyczy to co prawda czekolady mlecznej, czy pochłaniania ogromnych ilości którejkolwiek z nich, jednak gorzka jest na tyle sycąca, że potrafi zatrzymać nasz apetyt na inne jedzenie.
.
Jest dobra dla serca
Dzięki kakao jako głównemu składnikowi, czekolada może pomagać w walce z zawałami lub innymi chorobami serca. Zawiera ona w sobie części, które w połączeniu z bakteriami z żołądka wpływają na ogólną kondycję mięśnia sercowego.
.
Pomaga zwalczać cukrzycę
Nikt nie przypuszczałby, że można walczyć z cukrzycą, jedząc słodkości – a jednak! Badania przeprowadzone na pewnej grupie ludzi, polegające na konsumowaniu przez nich 100 gramów ciemnej czekolady dziennie przez 2 tygodnie ukazały duży spadek w insulinooporności.
Dodatkowo, dzięki niej zauważono zwiększony metabolizm cukrów – jeśli jest mały, może prowadzić do cukrzycy.
.
Zwalcza stres
Jedzenie nawet małych ilości gorzkiej czekolady może zredukować produkcję hormonów odpowiadających za stres.

Jeśli więc czasami masz ochotę na coś słodkiego i wahasz się – nie rób tego. Spróbuj czekolady, a zapewne twój organizm prędzej czy później ci za to podziękuje. A jeśli dostarczy ci ona przyjemnych wspomnień i skojarzeń, tym lepiej dla ciebie.